Azjatyckie włosy, a o czym rozmawiamy w salonach fryzjerskich L. A.

czasami czuję się jakbym przez całe życie Odyseja rozwiązywała zagadkę moich włosów. Przez pierwsze 12 lat mojego życia, Moja matka obcinała mi włosy wspomnianą wcześniej techniką miski, aby zaoszczędzić pieniądze. W Gimnazjum ogoliłem wszystko, ale rosło we wszystkich kierunkach na tej samej długości, jak miniaturowe Afro.

Reklama

kiedy próbowałem wyhodować długą, kręconą grzywkę, skończyłem z czarnym kaskiem. Kiedyś pokazałem fryzjerowi zdjęcie włosów Russella Crowe ’ a w „Gladiatorze” i zapytałem, Czy mogę je mieć. Pamiętam tylko, że powoli potrząsał głową.

Azjatyckie włosy są inne. Każdy włos jest grubszy i sztywniejszy, ale jest mniej włosów na cal kwadratowy w porównaniu z białymi lub Latynosami. Wielu Azjatów ma różnie ukształtowane głowy, co oznacza, że wiele popularnych fryzur nie jest osiągalnych. Większość społeczności azjatyckich nie ma historii ani tradycji salonów fryzjerskich i specyficznych fryzur — więc jesteśmy trochę pozostawieni do samodzielnego rozwiązywania problemów.

kiedy przeprowadziłam się do Los Angeles, zdałam się na łaskę miejskich fryzjerów. Ormianin z Westwood uratował mnie z włosów na hełmie sztucznym cięciem Jastrzębia. W Dolinie San Gabriel dostałam tanie, bezsensowne ozdoby od starszych chińskich kobiet, które przypominały mi moją matkę. W Warsztacie fryzjerskim Flower Street koło USC, dostałam pierwszego blaknięcia brzytwy.

Reklama

fryzury stały się dla mnie kolejnym sposobem na poznanie miasta, dając rzadką okazję do intymnej, niskiej stawki rozmowy z nieznajomym. Zawsze proszę o tę samą fryzurę i zawsze wychodzi inaczej w zależności od tego, gdzie jestem.

odkąd rok temu przeprowadziłem się do West Adams, stałem się pół-regularnym fryzjerem Gabriela.

to sklep z przyciemnianymi szybami, który jest nieco większy niż wagon metra w środku. Około 70% jego klientów to Latynosi, ale to miejsce sąsiedzkie i służy każdemu, kto jest w pobliżu. Widziałem facetów z tatuażami, którzy wyglądali, jakby woleli umrzeć niż się uśmiechać, małych chłopców, którzy płaczą przez całe cięcie, i spoconych kontrahentów, którzy przychodzą w splamionych farbą spodniach, wciąż próbując złapać oddech.

Reklama

co kilka tygodni fryzjerzy noszą inną, dopasowaną jedwabną kurtkę — pomarańczową na jesień, zieloną na wiosnę lub niebieską tylko dlatego, że dobrze wygląda. Jest dość żywy, z wyjątkiem godziny lub tak w środku dnia, kiedy wszyscy milczą, z zachwytem zwracają uwagę na hiszpańskojęzyczny program radiowy, w którym gospodarze żartują-dzwonią do par i powodują dramat.

wszyscy fryzjerzy są Oaxacanami, z wyjątkiem 45-letniego Edgara Mendozy, którego rodzice pochodzili z Salwadoru i który dał mi fryzurę, która pojawia się w moim felietonie dot portrait.

Mendoza został fryzjerem osiem lat temu po tym, jak jego była żona zostawiła go, by Sam zaopiekował się ich dwoma niepełnosprawnymi w nauce synami. Zrezygnował z pracy jako kierownik zakładu pogrzebowego, aby móc uczęszczać na zajęcia logopedyczne i spotkania terapeutyczne. Barbering pozwalał mu pracować po godzinach, we własnym tempie.

Reklama

Mendoza dorastał w tym pokoju, który został otwarty w latach 60. jako czarny Salon fryzjerski. Jego mama zabierała go tam, żeby ogolić mu głowę za 3 dolary. Kiedy dostał własne pieniądze, awansował do finału. Pan Thompson, poprzedni właściciel, ukształtował swój pomysł, czym powinien być Salon fryzjerski.

„Ludzie przyszli tylko pogadać.”

Mendoza zachęca klientów do traktowania fryzjera Gabriela jako miejsca spotkań i rozmów.

Mendoza zachęca klientów do traktowania fryzjera Gabriela jako miejsca spotkań i rozmów.
)

Reklama

u Gabriela Mendoza zachęca wszystkich do rozmowy.

Imigracja to zawsze ogromny temat. Dyskutują o masowych zatrzymaniach na południowej granicy, wyrażają dezorientację, dlaczego Trump może pozostać prezydentem, i opłakują swoje dzieci w college ’ u, których status DACA został unieważniony.

ale przeważnie są żarty, bo śmiech to rzadka przerwa od strachu i stresu.

Reklama

„dzięki za fryzurę. Doceniam sposób, w jaki masujesz moją głowę i w ogóle.”

uspokój się, głupcze, jestem tylko twoim fryzjerem. Nie zakochuj się!”

Ostatnio wielkim tematem jest to, jak zmienia się West Adams, a jak nie. Jak ruch jest coraz gorszy, a budynki przy Expo Line są coraz wyższe, a czynsz coraz wyższy. Jak graffiti wciąż pojawia się w sklepie z zaopatrzeniem imprezowym obok, i jak ołtarze ze świecami nowenny otaczają ulice.

Reklama

współczują przyjaciołom i rodzinie, którzy zostali eksmitowani, i o tym, jak daleko jest droga do ich nowych domów w San Bernardino, Palmdale lub Lancaster.

w fotelu czasami klienci mówią o rzeczach, o których nigdy nie mówią, bo dla wielu strzyżenie to jedyna szansa, by siedzieć spokojnie i myśleć. To jedyna terapia, jaką niektórzy z nich kiedykolwiek otrzymają.

fryzura kosztuje 20 dolarów. Kiedy Mendoza zaczynał w sklepie 8 lat temu, to było tylko 10 dolarów. Linie wyszły przez drzwi i ulicą. Niektórzy ludzie przychodzili trzy razy w tygodniu. To wyczerpało fryzjerów i zagroziło zdrowiu biznesu. Mendoza przekonał właściciela do podniesienia cen.

Reklama

martwi się, że Zakład Fryzjerski nie przetrwa następnej dekady. Namawia właściciela, by wymyślił plan. Próbuje zachęcić pracowników do korzystania z mediów społecznościowych i zwracania uwagi na recenzje Yelp. A przyciemniane szyby doprowadzają go do szału, bo mówi, że to sprawia, że salon fryzjerski wygląda jak Przychodnia lub coś nieprzyjemnego. Postęp jest powolny.

ale na razie sklep prowadzi stałą działalność w zakresie średnich, niskich i zwężeń.

Reklama

fryzjerzy sprzedają fryzury, ale można powiedzieć, że ich głównym produktem jest duma. Wielu z ich klientów to Robotnicy fizyczni, którzy przychodzą pachnąc brudem i potem, szukając pewności czystego blaknięcia.

lubimy się popisywać „Wiesz, że musimy załatwić tę sprawę z suavecito.”

Reklama

współwłaściciel Steven Tang daje młodemu klientowi Ryderowi Tchengowi fryzurę w salonie fryzjerskim Vinh na West Valley Boulevard w Alhambrze.

współwłaściciel Steven Tang daje młodemu klientowi Ryder Tcheng fryzurę w salonie fryzjerskim Vinh na West Valley Boulevard w Alhambra.
)

w zeszłym tygodniu po raz pierwszy poszłam do salonu fryzjerskiego Vinh w Alhambrze. To jedno z niewielu miejsc na południu kraju, które bardzo przypomina Salon Fryzjerski z Azji.

wewnątrz można usłyszeć równoczesne rozmowy w języku mandaryńskim, kantońskim, angielskim i wietnamskim. Jimmy Yim, Steven Tang i Ben Tang, współwłaściciele, mówią wszystkimi czterema językami i przełączają się między nimi z oślepiającą prędkością.

Reklama

od razu poczułam się jak w domu, kiedy usłyszałam rozmowę o tym, jak jeden z fryzjerów przybrał na wadze i jego dieta nie działała (dla wielu z nas niechciane komentarze na temat wagi są standardowym aspektem czasu spędzonego z rodziną).

„kiedy tu przyjechałem, byłem o wiele chudszy” – tłumaczy fryzjer po mandaryńsku.

„porcje w Ameryce są po prostu za duże” – komentuje klient.

Reklama

Steven, 48 lat, siedzi mi na krześle i łapie mnie na najnowszych fryzurach dla Azjatów-pompadours i comb-oververs z fades. Ostatnio ludzie przychodzili i pytali o fryzurę „na dwóch blokach”. Jest to styl często spotykany na gwiazdach K-popu, blisko golenia boków i dolnej części pleców, pozostawiając górną długą.

Tang, sam ze sztucznym jastrzębiem, był zaznajomiony z moimi problemami z włosami. Azjatyckie włosy, powiedział, nie jest trudne do cięcia, ale wielu fryzjerów i stylistów nie ma doświadczenia, powiedział. Tył głowy musi być przecięty w określony sposób, aby nie przyklejał się prosto do góry. Trenują swoich fryzjerów, aby „płynęli jak woda” po wybojach i grzbietach, konturując cięcia na różne kształty głowy.

w sklepie toczy się ożywiona debata o sporcie, finansach i zdrowiu. Kandydat Demokratów na prezydenta Andrew Yang jeszcze się nie pojawił, ale rozmawiali o tym, jak naprawdę chcieliby strzyc Jeremy ’ ego Lin. Głównym tematem politycznym są protesty prodemokratyczne w Hongkongu.

Reklama

współwłaściciele Steven Tang, left, Ben Tang i Jimmy Yim mówią czterema językami - - - mandaryńskim, kantońskim, angielskim i wietnamskim.

współwłaściciele Steven Tang, left, Ben Tang i Jimmy Yim mówią czterema językami-mandaryńskim, kantońskim, angielskim i wietnamskim.
)

po kilku minutach, gdy dwóch barberów zaczęło jeść z ostrych, obwisłych pojemników z bułką, nikt nie narzekał na zapach sosu rybnego. Spędziliśmy 10 minut debatując nad względnymi korzyściami banh mi w Ba Le Sandwich Shop (tańsza, lepsza Kawa) i Banh Mi My Tho (lepszy chleb). Stephen i Ben rozmawiali o tym, jak trudno było przekonać rodziców do usunięcia buddyjskiego ołtarza, który zainstalował ich ojciec, aby zrobić miejsce na nowy sprzęt.

w dzisiejszych czasach około połowa klientów to Azjaci, głównie Chińczycy i Wietnamczycy. Ale to był naprawdę wypadek, powiedział Stephen.

Reklama

Salon fryzjerski Vinh został założony w 1991 roku przez Vinh Tanga, ojca Bena i Stephena. Vinh był lokalną legendą, która obcinała każdemu włosy-mężczyznom, kobietom lub dzieciom dowolnej rasy — tak długo, jak długo czekali w kolejce.

wieści o umiejętnościach Vinha rozeszły się wśród przyjaciół entuzjastów samochodów Bena, a ich ojciec stał się znany na lokalnej scenie wyścigów ulicznych jako „Stary człowiek na Fremont.”

” z przodu byłaby Kolejka samochodów wyścigowych, w czasach, gdy wszyscy starali się być szybcy i wściekli.”I to trwało jakieś 10 lat” – powiedział Ben.

Reklama

Azjaci z lokalnych liceów zaczęli przybywać tłumy. Wtedy salon specjalizował się w popularnej fryzurze o nazwie „bang crew cut”, stylu, który łączy blisko przycięte włosy z rozdzieloną grzywką, która przechodziła przez podbródek.

zaczęli przyjeżdżać Azjaci z całego południa i zaczęli przewyższać liczbę innych klientów. Nigdy nie zamierzali zakładać fryzjera z Azji, ale wszyscy naprawdę go potrzebowali.

– ciągle powtarzali, że jesteście tacy jak faceci z filmu „Fryzjer” – powiedział Ben. „Więc po prostu poszliśmy z tym.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.