Mirra, Baltazar? Jeden z Trzech Mędrców wyjaśnia żonie swoje plany podróży.

słuchaj, Cheryl, zastanawiałem się nad naszymi wakacyjnymi planami.
myślałem, że jak zwykle spędzamy Saturnalia z rodzicami.
Cheryl, wiesz, że to zawsze pijana Orgia.
Tak, Baltazarze. To miała być Pijacka Orgia.
no widzisz, w tym rzecz. Może –
to dosłownie cała koncepcja wakacji, że to Pijacka Orgia.
nie „może” właściwie, na pewno mam wtedy jakiś biznes magów.
Mage business?
o tak. Jestem magiem.
myślałem, że jesteś królem.
też nim jestem. Jestem królem i magiem, jestem też bardzo mądry. Więc te-którekolwiek z tych trzech byłoby akceptowalnym sposobem odniesienia się do mnie.
czyli jest „biznes magów”?
nie podobają mi się te cytaty, Cheryl. Tak, jest biznes magów. Dla mnie i dwóch moich innych przyjaciół magów, jesteśmy –
czy to gra na stołach?
nie to jest-to się dzieje naprawdę. Idziemy zobaczyć dziecko.
dziecko.
to prawda.
znasz to dziecko?
Nie, Nie znam tego dziecka. Nigdy go nie widziałem. Cóż, on. Jesteśmy prawie pewni, że to on.
na pewno?
98%. Melchior miał o tym SEN. Musimy po prostu podążać za gwiazdą do pewnego rodzaju ogólnego obszaru Betlejem. Będzie to wymagało miesięcy podróży, a ja prawdopodobnie będę potrzebował dostrojenia wielbłądów. Dlatego mówię ci teraz, z góry.
co zrobisz jak tam dotrzesz?
Nie wiem. Daj mu prezenty, prawdopodobnie. Dobre, odpowiednie dla wieku prezenty.
OK, po prostu zrób mi humor, Baltazarze. Jak myślisz, jaki byłby odpowiedni prezent dla dziecka?
Nie wiem. Coś ostrego. Miecz? Kamyczki. Pigmenty na bazie ołowiu. Widelec utknął w gniazdku. Niebezpieczne małe koraliki. Zardzewiałe źródło. Padlina szopa. Cegła. Old Spice. Zwykła przyprawa.
dosłownie, to tylko lista rzeczy, których nigdy nie powinno się dawać dziecku .
kadzidło. Złotych.
Nie, zobacz, jeszcze raz-
dzieci kochają złoto.
poznałaś kiedyś dziecko?
tak.
kiedy?
we śnie.
to nie jest– Baltazar — nie możesz —
powiedział, żeby przyjść z moimi przyjaciółmi magami i dać mu odpowiedni dla wieku prezent.
zobacz, że brzmi to jak coś, co zachowujesz dla siebie, albo może piszesz w jakimś dzienniku marzeń, a nie coś, na co wyrzucasz swoje życie w ciągu miesięcy, aby przynieść mu dużą torbę niebezpiecznych koralików.
nie przynoszę mu koralików. Przyniosę mu mirrę. Właśnie zdecydowałem.
Oh. Dobrze. O wiele lepiej.
Pewnego razu facet w biurze dał mi mirrę i to było właśnie to, czego chciałam. Jest to bardzo przydatna substancja w balsamowaniu.
znowu Nie wiem co myślicie o dzieciach.
oni są królami, tak jak ja jestem królem, a także magiem.
świetnie.
to królowie przyszłości.
Baltazarze, jak nie chcesz spędzać Saturnaliów z moją rodziną to możesz tak powiedzieć.
to nie tak. Chodzi o marzenia, dzieci i magów.
Jasne, Baltazarze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.