Nierealność szczęścia

Tsutomu Yamaguchi był rysownikiem technicznym dla tankowców, gdy latem 1945 roku jego pracodawca Mitsubishi Heavy Industries wysłał go do japońskiego miasta Hiroszima na długą podróż służbową. Jego wizyta zakończyła się nagle, gdy 6 sierpnia bombowiec B-29 Enola Gay zrzucił bombę atomową Little Boy, a równowartość 15 kiloton trotylu eksplodowała mniej niż dwie mile dalej. Mimo że Yamaguchi był w „strefie natychmiastowej śmierci”, udało mu się uciec tylko z poparzeniami, tymczasową ślepotą i pękniętymi błonami bębenkowymi. Wrócił do domu do Nagasaki i pomimo odniesionych obrażeń, 9 sierpnia był w stanie zgłosić się do pracy. Przełożony yamaguchiego nie mógł uwierzyć w jego dziką historię o pojedynczej bombie, która natychmiast zniszczyła miasto i, gdy mówił Yamaguchiemu, że jego opowieść to szalona gadka, pokój wypełnił się nieziemskim, białym światłem słonecznym, gdy bomba Fat Man zdetonowała się nad Nagasaki. Yamaguchi jakoś przeżył ten wybuch i żył do 2010 roku, kiedy zmarł w wieku 93 lat.

czy Yamaguchi miał szczęście czy pecha? Z jednej strony, był prostym biznesmenem, który był dwukrotnie bombardowany nuklearnie, co brzmi tak pechowo, jak ktoś mógłby być. Z drugiej strony, przeżył dwie najgroźniejsze bomby, jakie kiedykolwiek użyto na wojnie, i nadal dożył starości, fakty, które sprawiają, że wydaje mu się cudownie szczęśliwy.

lub zastanów się nad inną opowieścią wojenną. Granat rakietowy (RPG) to mała rakieta z ładunkiem materiałów wybuchowych. Zaprojektowany jako zabójca czołgów, może przebić 2-calową dziurę w stopie pancerza i stał się poręczną i powszechną bronią na polu bitwy. W 2006 roku szeregowy Channing Moss poznał go osobiście. Moss był na patrolu z Plutonem Kompanii Alfa we wschodnim Afganistanie, kiedy ich konwój zaczął strzelać. Jeden z wrogich RPG eksplodował miękkoskórym pickupem, inny rozdarł pancerz ochronny Humvee, a trzeci uderzył w Moss, leżąc w jego brzuchu. Chociaż Moss wciąż żył, niewybuchowy granat w jego ciele mógł wybuchnąć w każdej chwili. Zdaniem jednego z komentatorów, ” Moss był albo najszczęśliwszym, albo najbardziej pechowym żołnierzem w całej armii amerykańskiej i nikt nie wiedział na pewno. Dowódca plutonu wezwał pogotowie medyczne, a bardzo zdenerwowana załoga helikoptera Blackhawk przetransportowała Moss do najbliższej placówki medycznej. Lekarze i technik usuwania materiałów wybuchowych zdołali usunąć RPG, załatać Moss i bezpiecznie zdetonować broń na zewnątrz bunkra. Po kilku operacjach wrócił do domu, do rodziny.

osoby takie jak Yamaguchi i Moss pojawiają się na internetowych listach najszczęśliwszych ludzi świata, a także najszczęśliwszych ludzi świata; to, czy mają szczęście, jest niejednoznaczne. Weź dowolną gazetę, a znajdziesz podobne historie-ocalałych z okropnych wypadków lotniczych lub samochodowych lub pacjentów z przerażającymi chorobami, którzy żyją po przewidywanej dacie ważności. Niezmiennie są opisywani jako ogromnie szczęśliwi. To jest zastanawiające, można by pomyśleć, że ktoś naprawdę szczęśliwy nie miał raka lub był w strasznym wraku, aby rozpocząć. Takie przypadki budzą interesujące pytania o naturę szczęścia. Czy jest to coś realnego, czy jest to czysto subiektywne, tylko kwestia tego, jak się czujemy z tym, co się dzieje? Być może Yamaguchi i Moss nie mają ani szczęścia, ani pecha. Szczęście może nie być prawdziwą cechą świata.

szczęście to kwestia perspektywy. To, co dzieje się w tych przypadkach, nie jest kwestią ekspozycji. Nie chodzi o to, że gdyby historia Yamaguchi czy Moss została przedstawiona w taki sposób, wyglądaliby na szczęśliwców, a gdyby przedstawiona w inny sposób, wyglądaliby na pechowców. Raczej jest jasny sens, w którym coś się z nimi stało, które miały zarówno zdecydowanie pechowy komponent, jak i zdecydowanie szczęśliwy. Ogólnie rzecz biorąc, co powinniśmy myśleć? Czy Moss był najszczęśliwszym czy najbardziej pechowym żołnierzem w armii USA? Czy Yamaguchi był najszczęśliwszym czy najbardziej pechowym człowiekiem na świecie?

okazuje się, że istnieje prosta wariancja osobowości, która określa czyjąś perspektywę na szczęście. W nadchodzącym artykule dla czasopisma Philosophical Psychology, psycholog eksperymentalna Jennifer Johnson i ja stawiamy hipotezę, że ludzie, którzy mają tendencję do optymizmu, postrzegają przypadki takie jak Yamaguchi i Moss jako przykłady szczęścia, a ci, którzy mają tendencję do pesymistów, postrzegają je jako przykłady pecha. Przeprowadziliśmy badanie, aby porównać to, co optymiści myśleli o niejednoznacznych przypadkach szczęścia z tym, co pesymiści myśleli o tych samych przypadkach. Uczestnicy badania otrzymali najpierw dobrze znany test psychologiczny-test orientacji życiowej (poprawiony)-aby określić, gdzie padli na kontinuum pesymizmu-optymizmu. Następnie dostarczyliśmy im pięć prawdziwych historii o niejednoznacznym szczęściu, w tym opowieści o Yamaguchi i Moss. W końcu zapytaliśmy ich, czy Yamaguchi i inni mieli pecha, poniekąd pecha,poniekąd szczęście, czy szczęście. Okazało się, że istnieje znacząca pozytywna korelacja między ich poziomem optymizmu a oceną szczęścia, jaką dali tym scenariuszom. Oznacza to, że im ktoś był bardziej optymistyczny, tym bardziej prawdopodobne jest, że będzie oceniać ludzi w przykładowych winietach jako szczęśliwych. Podobnie, im bardziej pesymistyczny był ktoś, tym bardziej prawdopodobne, że oceniała ludzi w winietach jako pechowców. Jedną z rzeczy oznacza to, że im bardziej optymistyczny jesteś, tym bardziej myślisz, że inni mają szczęście. Jeśli jesteś bardziej pesymistą, jesteś bardziej prawdopodobne, aby zobaczyć innych jako cierpiących pecha.

prawie wszyscy uznali dobrą część opowieści o Yamaguchi i Moss – ich przetrwanie-za szczęście, a złą część-ich zbombardowanie-za pecha. Optymiści i pesymiści mogą wyraźnie zgodzić się co do tego, co składa się na dobro, a co na pecha. Jednak optymiści i pesymiści różnili się w swoich ocenach ciężkości składników pecha. Im bardziej pesymistyczna osoba, tym bardziej pechowa uważała za składnik pechowy. Im bardziej optymistyczna osoba, tym mniej pechowa uważała za składnik pechowy. Innymi słowy, jeśli jesteś optymistą, po prostu nie widzisz, że okrutne lub żałosne części życia są takie straszne. Kiedy Moss miał RPG osadzone w brzuchu, to było pechowe. Kiedy przeżył całą gehennę, miał szczęście. Jednak dla optymistów nabijanie się z RPG nie było wcale takie złe, więc sprawiło, że nabijanie się i przetrwanie stało się bardziej szczęśliwe niż wierzyli pesymiści. Dla pesymistów, jego zdobycie RPG było tak pechowe, że zmniejszyło szczęście jego przetrwania.

mózgi naprawdę nie lubią złych wiadomości. Wszystko przedstawione negatywnie jest postrzegane jako ryzyko, którego należy unikać

cechy osobowości, a następnie pomagają określić, czy widzi się niejednoznaczne przypadki szczęścia jako szczęście,czy pech. To jeden ze sposobów, w jaki dziwactwa naszej psychologii kierują naszymi osądami na temat szczęścia, ale nie tylko. W innym badaniu Johnson i ja zbadaliśmy wpływ kadrowania na oceny szczęścia. Kadrowanie jest jedną z irracjonalnych heurystyk podejmowania decyzji w naszych podświadomych umysłach, opisaną po raz pierwszy w 1981 roku przez psychologów Daniela Kahnemana i Amosa Tversky ’ ego. Oto jeden z ich przykładów:

  • czy przyjmiesz hazard, który oferuje 10% szansy na wygraną 95 $i 90% szansy na przegraną 5$?
  • czy zapłaciłbyś 5 $za udział w loterii, która oferuje 10% szansy na wygraną 100 $i 90% szansy na wygraną?

znacznie więcej osób jest gotowych powiedzieć tak na drugie pytanie niż na pierwsze, pomimo faktu, że oba przypadki są identyczne – musisz zdecydować, czy zaakceptować niepewną perspektywę, która pozostawi Cię bogatszym o 95 USD, czy biedniejszym o 5 USD. Co więcej, szanse są takie same w obu przypadkach. Dlaczego? Druga wersja mówi tylko o wygranej, nigdy o przegranej. Zapłacić 5$, aby mieć 10% szansy na wygraną 100$? Jasne, brzmi nieźle. Ale akceptując hazard z 90% utraty $5? Nie ma mowy.

w innym eksperymencie Kahnemana i Tversky ’ ego lekarze otrzymali statystyki dotyczące dwóch wyników dwóch metod leczenia raka płuc: operacji i promieniowania. W krótkim okresie operacja jest bardziej ryzykowna niż promieniowanie, chociaż pięcioletnie wskaźniki przeżycia są lepsze przy operacji. Połowa uczestników została poinformowana o wskaźnikach przeżywalności, a druga połowa otrzymała te same informacje pod względem śmiertelności. Oto jak opisano krótkoterminowe wyniki operacji:

  • miesięczny wskaźnik przeżycia wynosi 90%.
  • jest 10% śmiertelności w pierwszym miesiącu.

Chirurgia była znacznie bardziej popularna, gdy wyniki przedstawiono pod względem przeżywalności (preferowało ją 84% lekarzy), niż gdy później określano ją jako śmiertelność (w tym przypadku 50% preferowało promieniowanie). Oto dokładnie ten sam scenariusz, oceniany przez lekarzy, a mimo to dają bardzo różne zalecenia oparte wyłącznie na sformułowaniu. Mózgi naprawdę nie lubią złych wieści. Wszystko, co przedstawia się negatywnie pod względem śmiertelności, utraty lub śmierci, jest automatycznie postrzegane jako ryzyko, którego należy unikać. I odwrotnie, dobre wieści są zawsze mile widziane. Nasze podświadome intuicje chętnie podpisują się pod działaniami, gdy są sprzedawane jako zwycięskie przetrwanie i sukces; nie ma znaczenia, czy wersja pozytywna i negatywna są rozszerzalnie równoważne, czy nie.

aby sprawdzić, czy kadrowanie wpływa na atrybuty szczęścia, zaprojektowaliśmy serię pozytywnie i negatywnie oprawionych winiet. Podczas gdy użyliśmy hipotetycznych przypadków, oczywiście prawdziwe wersje występują z pewną regularnością. Oto dwa z nich:

scenariusze po lewej i prawej stronie są dokładnie takie same; są one dostarczane tylko w psychologicznie różnych opakowaniach. Mimo że opakowanie różni się tylko nieznacznie, kiedy te winiety zostały podane grupie testerów, zareagowały one bardzo różnie na oba warianty. Uczestnicy badania przeczytali każdą winietę, a następnie zdecydowali, jak szczęśliwy jest temat historii. Na przykład w pierwszym z nich uczestnicy otrzymali komunikat ” Tara Cooper była: pechowa, nieco pechowa, nieco szczęśliwa, szczęśliwa. Krąg pierwszy.”Były podobne instrukcje dotyczące zimowej burzy i inne przykłady. Pozytywna i negatywna ramka została zaszyfrowana tak, że każdy dostał po kilka z każdej, ale nikt nie czytał zarówno pozytywnej, jak i negatywnej wersji tego samego przypadku.

wyniki były uderzające. Kiedy Tara Cooper trafiła pięć z sześciu liczb w loterii, praktycznie wszyscy myśleli, że miała szczęście. Ale kiedy przegapiła jedną z sześciu liczb w loterii, powszechnie oceniano to jako pecha, mimo że, oczywiście, było to identyczne Zdarzenie. Ten sam wzór zachował się dla innych winiet, które dostarczyliśmy. Dwa sposoby opisywania równoważnych rzeczy wywoływały skrajnie różne opinie na temat szczęścia. Ogólnie rzecz biorąc, gdy Wydarzenia zostały przedstawione pozytywnie, uczestnicy uznali wydarzenie za „szczęśliwe” w 83% przypadków. Te same wydarzenia, kiedy rzucono negatywnie, były uważane za „szczęśliwe” tylko w 29% przypadków. Statystyczna wartość p wynosiła < .001. Manipulowanie słowami opisującymi wydarzenie manipuluje tym, jak ludzie reagują na te wydarzenia i czy widzą w nich szczęście, czy pecha.

istnieje poważna możliwość, że „szczęście” jest jedynie subiektywnym punktem widzenia na pewne wydarzenia

jeśli szczęście jest prawdziwe, prawdziwa własność osób lub wydarzeń, To musi istnieć obiektywny fakt, czy Yamaguchi i Moss mieli naprawdę szczęście. Jasne, optymiści twierdzą, że, biorąc wszystko, mieli szczęście, podczas gdy pesymiści twierdzą, że mieli pecha. Ale co to jest? Kto ma rację? Podobnie, potrzebujemy uzasadnionego werdyktu w sprawie Tary Cooper i mieszkańców zimowego miasta. pomijając to, czy rzeczywiście mają szczęście, czy nie? To jest punkt, w którym teoria szczęścia powinna jechać na ratunek. Kiedy mamy kłopotliwe doświadczenia lub niespójne postrzeganie, właśnie wtedy chcemy teoretycznego wyjaśnienia, które uporządkuje wszystko i naprawi świat. Kajak wiosło połowa w wodzie wygląda wygięte, a z wody nie. Równoległe tory kolejowe znikające w oddali wydają się zbiegać. Przyzwoita teoria powinna (1) powiedzieć nam, że w rzeczywistości wiosło nie jest naprawdę wygięte i że tory nie są naprawdę zbieżne, oraz (2) wyjaśnić konkurencyjne postrzeganie. Teoria optyki, która nie mogłaby tego zrobić, zostałaby odrzucona jako nieodpowiednia z tego właśnie powodu.

Ogólnie rzecz biorąc, kiedy ludzie myślą o szczęściu (dobrym lub złym), myślą o nieprawdopodobnych wydarzeniach, które mają jakieś znaczenie lub wpływ. Tak więc wygrana na loterii jest kwestią szczęścia, ale Przegrana na loterii nie jest-wygrana była bardzo nieprawdopodobna, a przegrana była bardzo prawdopodobna. Albo szczęście jest uważane za kwestię tego, co jest poza naszą kontrolą, w takim przypadku zarówno Wygrana, jak i przegrana na loterii są wynikiem szczęścia, ponieważ żaden wynik nie był pod niczyją kontrolą. Niestety, żadna koncepcja szczęścia nie jest w ogóle pomocna w omawianych sprawach. Nieprawdopodobność i pomysły kontroli mogą odróżnić szczęście od braku szczęścia, ale nie mów nam nic o szczęściu kontra złu. Nie są w stanie pokazać, czy Yamaguchi i Moss mieli ogólnie szczęście, czy ogólnie pecha, i wyjaśnić, dlaczego konkurencyjne intuicja jest błędna. Podobnie w przypadku kadrowania, ani zrozumienie szczęścia (nieprawdopodobności czy braku kontroli) nie może nam powiedzieć, która kadr podpowiada prawdę, a która ją zasłania.

wszystko to pokazuje, że nasze osądy na temat szczęścia są niespójne i zmienne, przewidywalny wynik efektów kadrowania i idiosynkratycznych cech osobowości. Podnoszą one poważną możliwość, że „szczęście” jest jedynie subiektywnym punktem widzenia pewnych wydarzeń, a nie prawdziwą własnością odkrywanego przez nas świata. Może być tak, że przypisywanie szczęścia jest zwykłą frazą lub zwrotem, a nie czymś, co powinniśmy traktować poważnie-wynikiem, który byłby prawdziwym zaskoczeniem dla hazardzistów, sportowców, osób poszukujących pracy i maklerów giełdowych, z których wszyscy widzą swoją historię jako nasyconą szczęściem. Ich szczęście może być, w bardzo ścisłym sensie psychologicznym, całkowicie z ich własnej roboty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.