paprocie i bajki

Fotografia Scott Irvine

w paprociach jest coś z natury magicznego. Może dlatego, że zachowali swój prehistoryczny wygląd. Paprocie zakorzeniły się na długo przed tym, jak zwierzęta chodziły po ziemi i ponad sto milionów lat przed dinozaurami. Gaje 120 – metrowych paproci z 15-metrowymi liśćmi zacieniły świat pełen egzotycznych stworzeń, które wydają nam się bardziej mityczne niż prawdziwe. Dziś wiele paproci pozostaje niezmienionych od swoich pierwotnych początków i można je uznać za żywe skamieniałości, które dawno przetrwały te masywne „straszne jaszczurki”: to tak, jakby ich rozwój został zamrożony w czasie. To może być powód, dla którego paprocie wydają się być w domu w Królestwie wróżek. Nic dziwnego, że nazwa FernGully została wybrana jako nazwa zaczarowanej wróżki zamieszkującej Las Deszczowy w filmie animowanym z 1992 roku o tym samym tytule. Wiele dziewiętnastowiecznych obrazów baśniowych Królestw jest ozdobionych paprociami i liśćmi, nadając tym zaczarowanym krajobrazom niezwykłą i fantastyczną wrażliwość.

co ciekawe, paprocie mają dość fantazyjne nazwy: modrzew księżycowy, Mech wróżkowy, maidenhair, Boże Narodzenie i struś; jest paproć damska, paproć wrażliwa, paproć Królewska, paproć lukrecyjna, paproć cynamonowa, Paproć Wenusowłosa i paproć ptasie gniazdo. W rzeczywistości istnieje ponad jedenaście tysięcy różnych gatunków, od małej południowoamerykańskiej paproci wodnej marsilea, która wygląda jak czterolistna koniczyna, do 65-metrowej paproci Norfolk na wyspie Norfolk na południowym Pacyfiku. Paprocie są również tajemnicze. Są klasyfikowane jako Pteridofity, które pochodzą od greckiego korzenia pteri, co oznacza pióro, które trafnie opisuje wygląd wielu liści paproci lub liści. Rzeczywiście, słowo paproć pochodzi od anglosaskiego fearn, co oznacza również pióro.

paprocie są kryptogamami, takimi jak mchy, porosty i glony, nie niosące kwiatów ani owoców. Kwitnące rośliny pojawiły się dopiero dwieście milionów lat po paprociach. Ponieważ paprocie nie mają kwiatów, nie dają nasion. To uwikłało naukowców przez wieki i doprowadziło do wielu nieporozumień i domysłów co do tego, jak rozmnażały się paprocie. Wydawało się, że wyrosły magicznie. Legendy zostały stworzone, aby wyjaśnić tę wielką tajemnicę. Zakładano, że skoro nikt nie może znaleźć nieuchwytnego nasienia paproci, musi ono być niewidoczne. To przekonanie doprowadziło do folkloru, że każdy, kto nosi ziarno paproci, będzie również niewidzialny.

najwyraźniej była to powszechna wiedza w XVI i XVII wieku, do tego stopnia, że dwóch najsłynniejszych angielskich dramaturgów renesansowych ma postacie bandujące się o tę mądrość. W sztuce Williama Szekspira Henryk IV, część I, podstępny bandyta próbuje uspokoić wspólnika, tłumacząc, że nie zostanie złapany; zapewnia go: „mamy odbiór nasienia paproci; chodzimy niewidzialni” (Akt II, scena I). W komedii Bena Johnsona „New Inn or the Light Heart” sługa, który kazał się przyczaić, wyjaśnia swojemu panu, dlaczego został odkryty:” bo rzeczywiście nie miałem med 'Cine, Sir, aby przejść niewidzialny: nie ma nasion paproci w mojej kieszeni” (Akt I, Scena VI).

folklor paproci ma tyle wspólnego z widzeniem, co z nie widzeniem. Paprocie podobno mają moc przywracania wzroku. Martin Martin ’ s a Description of the Western Islands Of Scotland (1703), jest remedium na „oczy, które są krwawe lub stają się ślepe przez kilka dni.”Lekarstwem jest nałożenie ostrzy liści paproci zmieszanych z białkami jaj Na twarz i brwi, podczas gdy pacjent leży na plecach.

Sabine Baring-Gould (1834-1924), eklektyczna dziewiętnastowieczna uczona, autorka i anglikański ksiądz, najbardziej znana z napisania hymnu „Onward Christian Soldier”, napisała między innymi szesnastotomową serię żywotów świętych, zbiór opowieści o duchach, Księgę wilków i tom zatytułowany Old English Fairy Tales (1895). Jedna z tych bajek,” Córka Pasterza”, opowiada o księżnej, która wypływa żeglując po dużym jeziorze, podczas gdy leniwie robi na drutach ze swoimi paniami. Co jakiś czas wbija igłę do wody, by zobaczyć, jak Głębokie jest jezioro. W końcu wściekły merman wynurza się obok łodzi, zaskakując księżną i jej świtę. Stwór wyrzeka księżną za głupie oślepianie swoich trzech mer-dzieci igłami i rzuca klątwę na jej młodego, samotnego syna. Później zrozpaczona księżna ma sen, w którym kazano jej zebrać nasiona paproci i posypać je jeziorem. Następnego dnia ona i jej Panie-in-waiting zbierają nasiona paproci, a księżna rozsypuje je na powierzchni wody, gdy śpiewa:

” nasiona paproci w prawo i w lewo rozrzucam,
Mer-man, dla Twoich dzieci trzy;
żal mi, że źle ci zrobiłem.
nasienie paproci sprawia, że oczy widzą.”

merman pojawia się ponownie, dziękuje jej za przywrócenie wzroku swoim mer-dzieciom, zgadza się więc zdjąć klątwę … ale dopiero po ślubie syna. Paprocie mogą również dać dar second sight. Rosyjska opowieść opowiada o rolniku szukającym zaginionego bydła. Podczas gdy on wędruje przez pole paproci, ziarno przypadkowo wpada mu do buta. Natychmiast wie, gdzie udało się jego bydło i jest w stanie je odzyskać. W drodze do domu ze swoim stadem, ma wizję ogromnego skarbu pod ziemią i wie dokładnie, gdzie kopać, aby go odzyskać. Niestety, po otrzymaniu łopaty, zmienia się w buty i natychmiast zapomina, gdzie został pochowany skarb. Folklor austriacki i Słowiański mówi, że każdy, kto znajdzie kwiat paproci, staje się wszechwiedzący, może zobaczyć zakopane skarby i zrozumieć język zwierząt i ptaków. W Finlandii istnieją odległe miejsca zwane Aarnivalkea, gdzie wispy będą świecić luminescencyjnie, identyfikując miejsca, w których Zakopane jest baśniowe złoto. Każdy, kto nosi ziarno paproci, zostanie zaprowadzony do tych ukrytych skarbów pod płaszczem niewidzialności i stanie się nieskończenie bogaty. W niektórych starych krajach, takich jak Czechy, posiadanie nasion paproci gwarantuje, że zawsze będziesz mieć pieniądze.

więc jak to jest, że można nabyć ziarno paproci, zwłaszcza niewidoczne? Musimy najpierw spojrzeć na kwiat, ale paprocie nie mają kwiatów. A może mają? Ponieważ nikt nigdy nie widział kwiatu paproci, mówiono, że muszą zakwitnąć o północy. W Anglii, w średniowieczu, wierzono, że można zbierać magiczne nasiona paproci, układając dwanaście talerzy cyny w łóżku paproci. O północy, błyszczący niebieski kwiat otworzył, produkując pojedyncze złote ziarno. Ziarno przechodziło przez jedenaście talerzy cyny i spoczywało na dwunastej. Inne mity mówiły, że kwiat był jasnoczerwonym kwiatem, który oświetlał Las, gdy otwierał się o północy. W tej chwili diabeł wyrwał go dla siebie.

wiele opowieści ludowych w całej Europie głosi, że paproć kwitnie tylko jedną noc w roku—23 czerwca lub Św. Jan Ewa dokładnie o północy, w czasie, gdy miał się narodzić św. Jan Chrzciciel. W różnych opowieściach ten dzień jest czasami określany jako Noc Świętojańska lub przesilenie letnie. Opowieść z Polski opowiada o nocy św. Jana, która jest podobno najkrótszą nocą w roku i jedyną nocą, kiedy kwitnie kwiat paproci, znikając przy pierwszym wronie koguta. Młody chłopak zakrada się do lasu i próbuje ukraść kwiat w ten magiczny wieczór przez dwa kolejne lata, ale nie udaje mu się za każdym razem, gdy kogut pije, zanim zdąży uchwycić łodygę kwiatu. Przy trzeciej próbie ostatecznie udaje mu się. Każde jego życzenie jest natychmiast spełnione, ale według legendy, kto weźmie kwiat paproci, nie może dzielić jego bogactwa z nikim innym, bo straci wszystko. Chłopiec z kolei jest zmuszony stać się samolubnym i zimnym sercem, aby zachować swoją władzę i fortunę. Kiedy traci wszystkich ludzi, których kiedyś kochał i jest całkiem sam na świecie, zdaje sobie sprawę z błędu, który popełnił i pragnie umrzeć. Gdy wszystkie jego życzenia są natychmiast spełnione, Ziemia rozdziela się i połyka go w głębi.

W Rosji St. Wigilia Jana nazywana jest nocą Kupały i ze względu na różnice między wschodnim kalendarzem gregoriańskim a Zachodnim kalendarzem juliańskim ma miejsce w Wigilię 7 lipca. Ukraiński / rosyjski autor Nikołaj Gogol (1809-1852) napisał opowieść „Wigilia św. Jana” na podstawie legendy Nocy Kupały i poszukiwania nasienia paproci. Młody człowiek, który jest zbyt biedny, aby dać rękę swojej ukochanej w małżeństwie, wyjawia starcowi tajemnicę pozyskania kwiatu paproci. Po przerażającej nocy w lesie pełnym niewidzialnych demonów i rozbrzmiewającym echem grzmotu, młody człowiek wyrywa czerwony kwiat i, gdy się otwiera, świeci jak płomień. Starzec—który okazuje się być diabłem w przebraniu-pojawia się z czarownicą Babą Jagą, która stempluje ziemię, oświetlając klejnoty, klejnoty i kociołki wypełnione złotem. Ale zanim wiedźma pozwoli młodemu człowiekowi uzyskać dostęp do tych skarbów, musi najpierw oddać jej ludzką krew. Nie trzeba dodawać, że młody człowiek i jego ukochana nie żyją długo i szczęśliwie. Jedyna rzecz, jaką jest St. John ’ s Eve fern tales have in common is a be-careful-what-you-wish – for ending. Moralna istota: jeśli kiedykolwiek zobaczysz kwiat paproci o północy, najlepiej zostaw go w spokoju.

Zwykle paprocie chronią przed czarownicami, zwłaszcza paproć pospolita lub paproć hamulcowa, która rośnie na całym świecie w zalesionych zaroślach, otwartych pastwiskach i wrzosowiskach. Gdy trzon bracken jest pocięty pod kątem, ujawnia wzór, który jest interpretowany na różne sposoby i daje początek wielu jego nazw. Linnaeus, znany osiemnastowieczny Szwedzki botanik, nazwał go Orłem paproci, inni nazywają go „królem Karolem w Dębie”, a w Szkocji jest znany jako diabelskie Kopyto. Niektórzy widzą grecką literę „X”, która jest inicjałem Chrystusa. Mówi się, że tylko to powstrzymuje czarownice, wilkołaki i inne złe duchy. Paprocie również podobno chroniły przewoźnika przed magicznymi urokami i zaklęciami. Machanie liściem przed wiedźmą było jak trzymanie krzyża przed wampirem. Pasterze w Bretanii i Normandii tworzyli krzyże z paproci, aby chronić siebie i swoje stada, a w krajach słowiańskich, gdy ktoś chciał się kąpać lub pływać w jeziorze, tkali paprocie we włosach, aby chronić ich przed legendarnymi Rusałkami, słodkowodnymi syrenami, które utopiły śmiertelnika, jeśli dano mu szansę.

istnieje baśń fantastyczna Hansa Christiana Andersena pt. „towarzysz podróży” (1835), która ilustruje zarówno moce niewidzialności, jak i przypisywane paproci właściwości antyziemskie. Osierocony młody człowiek, który jest tak „dobry i nieszkodliwy wśród ludzi”, że jest w stanie zobaczyć wróżki, wyrusza, aby znaleźć swoją fortunę w szerokim świecie. Wkrótce trafia na życzliwego podróżnika. Zderzając się, postanawiają podróżować razem. Gdy pewnego ranka zatrzymują się, aby zjeść śniadanie, stara kobieta niosąca duży ładunek gałązek wierzby i trzech łodyg paproci podchodzi do nich, poślizguje się i łamie nogę. Towarzysz młodego podróżnika wyciąga maść, która w magiczny sposób dzierga jej kość. Prosi tylko o trzy paprocie. Młody człowiek jest tak samo oszołomiony jak stara kobieta na tę prośbę. W dalszej części opowieści życzliwy podróżnik dobrze wykorzystuje paprocie; pod ochroną niewidzialności ściga zabójczą czarownicę i bije ją paprociami, dopóki jej Pręgi nie wykrwawią się.

w końcu złe zaklęcie zostaje zniesione, a czarownica powraca do swojego miłego, pięknego ja. W eksperymencie, który brzmi jak opowieść o Wigilii św. Jana, Hieronymus Bock (1498-1554), niemiecki botanik, położył białe tkaniny pod paprociami w środku lasu i obozował przy dużym ognisku w cztery kolejne letnie noce.

nie było zaczarowanych kwiatów, ale wczesnym rankiem znalazł na pościeli małe czarne nasiona maku. Oczywiście nie były to nasiona paproci, ale zarodniki, które zostały uwolnione z brązowo-szarych plam znanych jako sori (liczba pojedyncza: sorus) znajdujących się na spodniej stronie liści. Paproć może mieć do dwudziestu milionów zarodników, czasami tak małych jak cząstki pyłu.

ledwo widoczne gołym okiem zarodniki paproci rozrzucają się na wietrze jak wróżkowy pył, mieszają się w chmurach z popiołem wulkanicznym i można je znaleźć w sercu płatków śniegu lub w gęstym futrze stołka lub na pierzastych kępkach rogatej sowy. Mogą płynąć w strumieniu powietrza przez setki, nawet tysiące mil nad oceanami, aby zdeponować je na odległych brzegach.

w 1848 roku Michał Jerome Leszczyc-Sumiński, Polski hrabia interesujący się botaniką, w końcu odkrył brakujące ogniwo, które zakończyło cykl życia paproci, który jest tak magiczny, jak każdy z ich mitów czy bajek. Kiedy zarodnik paproci znajdzie właściwą równowagę temperatury, światła i wilgoci, zaczyna kiełkować—ale nie rośnie w nic, co wygląda jak paproć. Dzieje się tak dlatego, że zarodniki paproci rozwijają się w zupełnie inną roślinę: mały, zielony liść w kształcie serca, który nie przypomina pierzastego rodzica. To tak, jakby dziecko paproci było zmiennym. W rzeczywistości nie ma nawet korzeni; ta nowa roślina nazywa się prothallium i zawiera narządy płciowe zarówno męskie, jak i żeńskie Na spodzie liścia, gdzie produkowane są jaja i plemniki. Podobnie jak u ludzi, plemniki protallium mają wić, ogon podobny do bicza, który pomaga pływać przez wodę, aby zapłodnić jajo. (Co ciekawe, to sprawia, że ludzie bardziej przypominają paprocie niż kwitnące rośliny, których plemnikom brakuje wici.) Zapłodnione jajo wyrasta w zarodek wraz z korzeniami, łodygą i liśćmi. Z czasem mała paproć wysyła fiddleheads zwinięte tak ciasno jak pięść boksera. Wyrastają z ziemi i rozwijają się w rozpoznawalne koronkowe liście paproci podobnej nie do rodzica, ale do dziadka. Potrzeba trzech pokoleń, aby paproć dała początek kolejnej paproci. Wyobraź sobie, że twoi rodzice byli innymi stworzeniami od Ciebie i że tylko wyglądem przypominałeś dziadków – teraz zaczynasz rozumieć, jak to jest być paprocią.

to, że tak osobliwa metoda prokreacji działała przez eony, jest świadectwem konstrukcji paproci. Nie było potrzeby zmiany paproci. Są panami swojego środowiska, tak jak są. Ponieważ nie mają pyłku, paprocie nie polegają na pomocy ptaków i pszczół w rozmnażaniu, co stawia wiele roślin kwitnących w niekorzystnej sytuacji. Intryga paproci nie osłabła na przestrzeni wieków i być może jej biologia i historia naturalna są jeszcze bardziej magiczne i tajemnicze niż jej mitologia. Wydaje się, że zawsze odkrywa się w nich coś niesamowitego—świetnie sprzątają środowisko; niektóre wyciągają arszenik z gleby, podczas gdy inne, takie jak paproć Bostońska, są znane z detoksykacji powietrza, usuwania formaldehydu i toluenu. Nic dziwnego, że paprocie przetrwały wiele kataklizmicznych wydarzeń planetarnych. I prawdopodobnie będą nadal rozwijać swoje fiddleheads jeśli ludzie kiedykolwiek pójdą drogą dinozaura.

artykuł z Wydania #30

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.