umieszczenie starego antydepresyjnego leku o nazwie selegilina na plastrze skóry, a nie w pigułce, wydaje się podnosić depresję bez wywoływania nieprzyjemnych, a nawet zagrażających życiu powikłań, które sprawiły, że ten i podobne leki zwalczające depresję były bardzo niepopularne.
selegilina należy do klasy leków zwanych inhibitorami monoaminooksydazy (Imao), leków przeciwdepresyjnych opracowanych w latach 50., które działają dobrze, ale mogą powodować niebezpieczny wzrost ciśnienia krwi, a nawet napady padaczkowe, udary i śpiączkę w połączeniu z bogatymi w tyraminę serami, przetworzonymi mięsami i napojami alkoholowymi. „Tylko 1 procent recept na leki przeciwdepresyjne są dla Mao, ale do 30 procent osób cierpiących na depresję naprawdę ich potrzebuje”, mówi badacz patch J. Alexander Bodkin, MD, z McLean Hospital w Belmont, MA, i Harvard Medical School.