Single Fin Surfing: kwestia równowagi – płynna sól

surferzy uwielbiają kojarzyć design deski surfingowej z erą kultury, z której pochodzi. To jest w naszym DNA. W głębi serca możemy być izolacjonistami, ale nadal uważamy się za odbicie świata zewnętrznego!

tak więc… nie możemy patrzeć na „erę jednej płetwy” (mniej więcej od 1950 do 1980) jako na przerost „ery duszy” Zachodniej popkultury. Nie jest to też zły kawałek odsyłaczy, ponieważ jeśli kiedykolwiek istniał gatunek desek surfingowych, który mógłby być scharakteryzowany słowem „dusza”, pojedyncza płetwa byłaby tym.

technologia ma sposób na dążenie do logicznego, dobrze zamierzonego celu … potem przekroczenie celu i spieprzenie wszystkiego. Nie szukaj dalej niż historia płetw surfingowych, aby znaleźć idealne studium przypadku.

kiedy solidne deski sekwoi ważyły ponad 100 funtów i nie miały płetwy, okrągłe DNA i okrągłe szyny zapewniały wystarczający opór boczny, aby utrzymać te bestie w linii prostej. Pierwszym projektem deski surfingowej, który odszedł od koncepcji okrągłego DNA/okrągłej szyny, była Deska wiosłowa Tom Blake z końca lat 30. XX wieku.Deska Blake miała pustą, pudełkową konstrukcję, która dawała pół płaskie dno i kwadratowe szyny…z wyraźną krawędzią biegnącą wzdłuż dna. I wiesz co? Bez płetwy pierwsze prototypy były niemożliwe do utrzymania w linii prostej przez więcej niż kilka sekund.

mit, że „płaskie dno i ostre krawędzie trzymają się” jest po prostu mitem. Płaskie powierzchnie i ostre krawędzie ścinają wodę z dala od szyny, a jeździec traci wszelkie szanse na kontrolowanie deski. Zwinny Blake rozwiązał ten problem na swojej pudełkowej desce wiosłowej, przykręcając płytką, metalową stępkę nart wodnych na ogonie,aby sprawdzić, jak jeździł. Udało się! Nadeszła era płetw surfingowych! Byliśmy wolni na fali, gdziekolwiek byśmy chcieli!

cóż … nie tak szybko, Buckaroo.

minęło dekadę zawijania i zawijania, zanim płetwa stała się standardowym elementem paradygmatu projektowania. W końcu w latach 50-tych czołowi konstruktorzy, tacy jak Simmons, Quigg, Velzy, Downing i Kivlin, zaprojektowali deski od podstaw z płetwą, a surfing natychmiast skoczył do przodu.

ale był ciekawy objazd do tej podróży. Płetwy lat 50-tych były małe, minimalistyczne, zapewniając wystarczająco duży opór boczny, aby skupić kierunek jazdy deski surfingowej. Linia kolejowa nadal odgrywała ważną rolę w równaniu „hold”, a kierowca musiał być wrażliwy, aby to zrobić dobrze. Musiał wykorzystać idealne połączenie szyny i płetwy, aby wycisnąć jak najwięcej z fali, na której jechali. To był delikatny balans, nawet jak na doświadczonego surfera.

słowo kluczowe: Skilled.

kiedy Gidget trafił na duży ekran w 1958 roku, niezliczone tysiące początkujących odpowiedziało uderzając w wodę. Aby uniemożliwić tym początkującym „obracanie się”, konstruktorzy desek nie mieli innego wyboru, jak wyposażyć swoje deski w coraz większe płetwy. Narodził się klasyczny D-Fin. „Era D-Fin „(mniej więcej od 1958 do 1966) odczulała surfing, ale duże skegi pozwalały również na trudniejsze skręcanie i łatwiejszą jazdę nosem. Więc, w szerszym ujęciu, to była uczciwa wymiana dinkum.

ostatnie kilka lat klasycznej konstrukcji longboardu, c 1966/1967, odeszło od masywnego d-fin. Węższe, elastyczne, bardziej wyrafinowane płetwy zainspirowane przełomowymi wzorami kneeboard George ’ a Greenougha stały się normą. W rezultacie twarde, rzeźbione zakręty dolne i głębsza Jazda kieszonkowa zaczęły wypierać jazdę nosową jako szczytowe doświadczenie poszukiwane przez surferów.

kiedy w 1968 r. wybuchła rewolucja shortboardowa, w wyniku rzezi nastąpił poważny restart projektu. Ale dla wszystkich hoopla w „nowej erze” wczesne shortboardy nadal rozwijały się jako

pojedyncze płetwy. Relacja między jeźdźcem, falą, linią kolejową i płetwą zapewniła mistyczną równowagę, która rezonowała z surferami odstawionymi od domowego piwa, płytami winylowymi i klasyczną erą longboardingu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.